Trudny temat krzywizny i trochę prostszy perspektywy



Temat zakrzywienia Ziemi i perspektywy łączy się z tematem horyzontu, więc możliwe że będę się odnosić do wcześniejszego wpisu. Zanim jednak przejdę do konkretów, wyjaśnijmy czym jest perspektywa.

Pojęcie perspektywy jest związane ze sztuką, myślę że najbardziej z malarstwem. Artyści posługują się perspektywą, żeby oddać przestrzeń w swoim dziele. Wyróżnia się kilka sposobów (rodzajów perspektywy), aby pokazać głębię na obrazie. Nas będzie interesował głownie jeden,
a mianowicie:

Perspektywa linearna (zbieżna) to technika umożliwiająca przedstawianie rzeczywistości na płaskiej powierzchni tak, aby sprawiała wrażenie głębi. Polega na pozornym zmniejszaniu się obiektów i ich zbieżności ku horyzontowi. Wszystkie linie które w krajobrazie są wzajemnie równoległe zbiegają się w jednym punkcie na horyzoncie.

W odniesieniu do rzeczywistości - oddalający się od nas przedmiot będzie się stawał pozornie coraz mniejszy i będzie się przybliżał do horyzontu, aż stanie się tak mały, że praktycznie niewidoczny gołym okiem. No i tu jest pies pogrzebany, ale o tym później.

Wracając jeszcze też na szybko do kwestii zakrzywienia - udało mi się trafić na bloga, gdzie ktoś był tak miły, że wyprowadził wzór i pokazał jak obliczyć zakrzywienie Ziemi :). Od razu zaznaczę też, że nie będę tego wzoru tu przepisywać, gdyż wygląda on na dość skomplikowany i może być mało czytelny. Przeniesienie go tutaj nic do moich rozważań nie wnosi, ale bez niego też nic nie stracą, bo mam zamiar wykorzystać go do swoich obliczeń. Bardziej ciekawscy znajdą link na końcu posta.

Okay, myślę że mogę w końcu zacząć:

3) Naturalnym zjawiskiem fizycznym i zachowaniem wody jest aby znaleźć i utrzymać swój poziom. Gdyby Ziemia była gigantyczną, przechyloną kulą, obracającą się i podróżującą przez nieskończoną przestrzeń, to naprawdę płaska, konsekwentnie pozioma płaszczyzna wody nie mogłaby istnieć. Ziemia jest faktycznie rozciągniętą płaszczyzną i te podstawowe właściwości płynów jak znalezienie i pozostanie w poziomie, są zgodne z eksperymentami i zdrowym zmysłem.

Autor (jak i większość ludzi) pochopnie przyjął, że wszystkie morza i oceany na całej planecie są idealnie poziome, a wcale tak nie jest. Spowodowane jest to przez wielkość obszaru jaki one zajmują - ciężko, żeby na całej planecie w tym samym momencie było takie samo ciśnienie atmosferyczne. Nawet grawitacja nie jest na całym globie jednakowa; występują anomalie grawitacji, a wiemy o tym dzięki misji GRACE. Te dwa czynniki oraz kilka innych sprawiają, że wody na globie nie są w całości idealnie poziome, a nie zauważamy tego, bo te różnice nie są duże, a obszar na jakich występują jest ogromny. Według mnie ten argument wcale nie dowodzi jak i nie zaprzecza teorii płaskiej Ziemi.

6) Gdyby Ziemia była kulą o szerokości w obwodzie 25,000 mil jak twierdzi NASA i nowoczesna astronomia, to trygonometria kuli dyktuje, że powierzchnia całej wody musi się zakrzywić w dół
i łatwo dać policzyć: 8 cali na 1 milę pomnożyć przez kwadrat odległości. To oznacza, że wzdłuż 6 mil kanału stojącej wody Ziemia powinna obniżać się o 6 stóp w obie strony od centrum szczytu. Wszystkie wykonane eksperymenty wykazały, że woda zostaje idealnie płaska.

Ten argument jest jakby wstępem do innego argumentu, który opisuje ten eksperyment, dlatego szerzej odniosę się do tego później. W tym miejscu przedstawię czym jest zjawisko refrakcji i na czym ono polega, gdyż może to się przydać później. Otóż:

Refrakcja atmosferyczna – zjawisko ugięcia promieni świetlnych w atmosferze ziemskiej. Jeżeli ugięciu ulega światło docierające do ziemskiego obserwatora spoza atmosfery (od innych ciał niebieskich), zjawisko nazywamy refrakcją astronomiczną. Powoduje ona pozorne przesunięcie obserwowanego położenia obiektów astronomicznych na niebie. Jeżeli ugięciu ulega światło docierające od innych obiektów na Ziemi, mówimy o refrakcji ziemskiej. Ma ona znaczenie w geodezji i nawigacji. Refrakcja ziemska jest też odpowiedzialna za powstawanie miraży.
Refrakcją ziemską nazywamy wpływ refrakcji atmosferycznej na obserwację obiektów znajdujących się na Ziemi, w pewnej odległości od obserwatora. Promień świetlny wysłany przez obiekt na powierzchni Ziemi nie wędruje po linii prostej, lecz ugina się w atmosferze. Z tych samych przyczyn, dla których refrakcja astronomiczna jest największa dla obiektów w pobliżu horyzontu, efekt refrakcji ziemskiej najsilniejszy jest dla promieni wysłanych równolegle do powierzchni Ziemi. Zjawisko jest istotne przede wszystkim w geodezji, gdzie dokonuje się precyzyjnych pomiarów kątów, pod jakimi widoczne są odległe obiekty. Ugięcie promieni świetlnych w atmosferze wywołuje niewielkie zmiany tych kątów, wpływające na wyniki pomiarów.

Podobnie, jak w wypadku refrakcji astronomicznej, wielkość ugięcia zależy od stanu atmosfery: ciśnienia, temperatury i wilgotności. Często stosowanym w geodezji przybliżeniem jest założenie, że krzywizna toru promienia świetlnego jest stała (czyli że światło biegnie po łuku okręgu) i opisanie jej jedną liczbą zwaną współczynnikiem refrakcji. Zdefiniowany jest on jako stosunek promienia krzywizny Ziemi do promienia krzywizny toru światła:
k=R/R'
gdzie R jest promieniem krzywizny kuli ziemskiej (około 6370 km), a R' promieniem krzywizny toru światła. Współczynnik k jest tablicowany w funkcji temperatury, ciśnienia atmosferycznego i wilgotności powietrza. W warunkach klimatycznych panujących w Polsce współczynnik ten wynosi przeciętnie około 0,13, czyli krzywizna toru promienia światła biegnącego równolegle do powierzchni Ziemi jest około 8 razy mniejsza od krzywizny samej Ziemi. Odpowiada to odchyleniu promienia świetlnego od geometrycznej prostej o około 1 cm na drodze 1 km. Odchylenie to rośnie proporcjonalnie do kwadratu odległości, na odległości 10 km przekracza już 1 metr.

7) Rzeczoznawcy, inżynierzy i architekci nigdy nie rozpatrywali domniemanego czynnika zakrzywienia Ziemi w swoich projektach. Kanały, koleje, mosty i tunele są zawsze budowane poziomo, często ponad setki mil bez jakichkolwiek dodatkowych zakrzywień.

Być może, zaskoczę tym twierdzeniem, ale... to nie jest takie łatwe jak się płaszczakom wydaje. 
Zacznijmy od tego, że geodezja dzieli się na geodezję wyższą i ogólną (inaczej zwana mierniczą). Geodezja wyższa zajmuje się mierzeniem i określeniem kształtu całej Ziemi z uwzględnieniem krzywizny planety. Natomiast geodezja ogólna zajmuje się pomiarami na mniejszych obszarach, w odniesieniu do płaszczyzny. Dla przykładu kartografia zajmuje się odwzorowaniem Ziemi na płaszczyźnie mapy. Dodatkowo w miernictwie nie uwzględnia się zakrzywienia Ziemi. Czy może być to argument za płaską Ziemią? No nie, te pomiary są na tak małym obszarze względem całej planety, że to zakrzywienie można pominąć. Pamiętajmy, że to zakrzywienie wynosi 1 mm na 135 m.
Poza tym, pomiaru odległości między dwoma punktami nie robi się tak:



Tylko tak:



8) Kanał Suezki łączy Morze Śródziemnomorskie z Morzem Czerwonym na długości 100 mil bez żadnych zapór, co sprawia, że woda nieprzerwanie scala ze sobą dwa morza.W czasie budowy domniemane zakrzywienie Ziemi nigdy nie było brane pod uwagę. Kanał został wykopany wzdłuż poziomej linii odniesienia 26 stóp poniżej poziomu morza, przechodząc przez kilka jezior od jednego morza do drugiego z linią odniesienia i powierzchnią wody biegnącą idealnie równolegle przez ponad 100 mil.

Horyzont zawsze będzie poziomą linią, bo widzimy tylko wycinek całej ogromnej kuli. Na tak małym odcinku nie zauważymy zakrzywienia; ale o tym więcej tutaj.
Może to tłumaczenie wyda się dziwne, ale jeżeli linią odniesienia dla budowniczych kanału był horyzont, to błąd wynikający z zakrzywienia Ziemi automatycznie się korygował. Ciężko to sobie wyobrazić, wiem, ale nie potrafię tego bardziej zobrazować. '
Dlaczego woda w tym kanale jest równoległa do dna? Dlatego, że woda na Ziemi zawsze ustawi się równolegle i będzie szukała poziomu, względem środka grawitacji naszej planety. I to wcale nie dowodzi, że Ziemia jest płaska.

9) Inżynier W.Winckler wypowiedział się w “Earth Review” odnośnie domniemanego zakrzywienia Ziemi:” Jako inżynier z wieloletnim doświadczeniem zauważyłem, że to absurdalne uwzględnienie zakrzywienia Ziemi jest tylko dozwolone w szkolnych podręcznikach. Żaden inżynier nawet nie śnił o uwzględnieniu czegoś takiego. Zaprojektowałem wiele mil trakcji kolejowych, dużo więcej kanałów i o uwzględnieniu krzywizny Ziemi nigdy nawet nie pomyślałem. To obliczenie zakrzywienia oznacza, że jest to 8 cali dla pierwszej mili kanału i wzrasta w stosunku do kwadratu odległości w milach. Tak więc mały kanał żeglowy dla łodzi, powiedzmy 30 mil powinien mieć (odnośnie do powyższego uwzględnienia zakrzywienia ) około 600 stóp/20 metrów. Pomyślcie
o tym i dajcie wiarę inżynierom, że nie są takimi głupcami. Nic takiego nie jest uwzględniane. Nie zastanawiamy się nad dodaniem 600 stóp na długości 30 mil trakcji kolejowej lub kanału. To strata czasu nad obliczaniem kwadratury koła”.

Właśnie ten pan pokazał jak można im dać wiarę. Logicznie rzecz ujmując: przecież pomiar odległości nie jest prowadzony przez Ziemię w linii prostej, tylko na Ziemi po łuku. Dlatego nikt tych dodatkowych kilometrów nie oblicza i nie dodaje.

10) Londyn i kolej Northwestern formują prostą linię o długości 180 mil pomiędzy Londynem i Liverpoolem. Najwyższy punkt torów kolejowych z połową drogi na stacji Birmingham to 240 stóp ponad poziomem morza.Gdyby świat był w rzeczywistości kulą z zakrzywieniem 8 cali na milę kwadratową to na długości 180 mil szyny kolejowe powinny utworzyć łuk z centralnym punktem w Birmingham wzniesionym na wysokości 1 mili, dokładnie 5400 stóp ponad Londynem i Liverpoolem.

Eric Dubay w tym miejscu zapomniał, że ląd to nie morze. Ziemia nie jest idealnie płaską kulą. Jest geoidą, czyli na jej płaszczyźnie występują wypiętrzenia lądów.
Pomijając ten fakt, na tym odcinku Ziemia zakrzywi się o jakieś 731 m. Ha! Szach mat kuloziemcy! Widzicie jaka to jest ogromna odległość! Gdyby Ziemia była kulą to na pewno bym to poczuł, a przecież nie czuję - więc jest płaska!
Super. Z tym, że Ziemia zakrzywia się o tą wysokość na odcinku 193 km. Żeby to lepiej zobrazować: musimy pokonać odległość około 95 tysięcy metrów (zakrzywienie znajduje się w połowie drogi) żeby wznieść się na daną wysokość 731 m. Dla porównania, gdyby szczyt Mount Everest (8848 m n.p.m.) rozciągnąć w obu kierunkach na ok 1,2 miliona metrów, to wznoszenie się na taką wysokość (pomijając rzednącą atmosferę i zmianę temperatury) też nie byłoby odczuwalne.

11) Rzeczoznawca i inżynier od 30 lat publikowany w Birmingham Weekly Mercury stwierdził: ”Jestem dokładnie zapoznany z teorią i praktyką inżynierii lądowej i wodnej. Jednak niektórzy sfanatyzowani profesorowie mogą być tylko w teorii geodezji zgodni z ustalonymi zasadami. Każdy z pośród nas bardzo dobrze wie, że taki teoretyczny pomiar jest niezdatny do jakiejkolwiek praktycznej ilustracji. Wszystkie nasze lokomotywy są projektowane do jazdy po tym co jest uważane za prawdziwie poziome albo płaskie. Występują oczywiście częściowe pochylenia ale one zawsze są precyzyjnie zdefiniowane i muszą być starannie naniesione. Jednak wszystko co zbliża się do zakrzywienia 8 cali na 1 mili zwiększające się o kwadrat odległości nie mogłoby działać na żadnym silniku skonstruowanym do tej pory. Biorąc pod uwagę stację po stacji, przemierzając Anglię i Szkocję można stwierdzić, że wszystkie platformy są na tym samym poziomie w stosunku do siebie. Odległość pomiędzy wschodnim a zachodnim wybrzeżem Anglii może być określone około 300 mil. jeśli przypisane zakrzywienie byłoby rzeczywiste, to centralna stacja w Rugby albo Warwick powinna być 3 mile wyżej niż stacje na dwóch końcach. Gdyby zaistniała taka sytuacja to nie byłoby maszynisty lub palacza kotła w całym królestwie który zdecydowałby się na przejęcie kontroli nad pociągiem. Możemy się tylko śmieć z tych czytelników którzy poważnie dają nam zaufanie dla tak karkołomnych przedsięwzięć jak jazda pociągiem wokół okrągłych, kulistych zakrzywień. Poziome krzywizny na poziomie są wystarczająco niebezpieczne. Pionowe krzywizny byłyby tysiąc razy gorsze. Przy konstrukcji maszyn jakie posiadamy obecnie jest to fizycznie niemożliwe. ”

Hm... ciekawe, że autor nie podał nazwiska tego rzeczoznawcy... i kiedy to zostało opublikowane? Nic, żeby można było ta informację sprawdzić.
Poza tym sam magazyn, który obecnie nosi nazwę Sunday Mercury, jest tabloidem, czyli czasopismem opiniotwórczym. Redaktorzy tabloidów nie zajmują się tematami naukowymi i takich artykułów tam nie znajdziemy. Gdyby przenieść to na polskie podwórko, to tak jakby szukać dowodów na płaskość Ziemi w "Życiu na gorąco".
Wracając do samego przykładu krzywizny Ziemi - na 300 milach Ziemia zakrzywi się o 3 mile. :)
Powtórzę: na ok 482 km, Ziemia zakrzywi się o 4,5 km. Weźcie sobie w domu kartkę i narysujcie trójkąt równoramienny, o wysokości 0,45 cm i ramionach 24,1 cm. Wtedy zrozumiecie dokładnie o czym mówię.

12) Spółka “The Manchester Ship Canal “ opublikowała w “Erth Review” artykuł : “ Jest zwyczajem w konstrukcjach kolei i kanałów aby utrzymać punkt odniesienia którym normą jest poziomy horyzont i jest to utrzymywane na wszystkich odcinkach konstrukcji. Doliczanie krzywizny ziemi nie jest praktykowane w robotach publicznych”.

Po pierwsze: jest to fragment wyjęty z kontekstu. Na podstawie dwóch zdań nie można tworzyć teorii dotyczących Ziemi. To jest nielogiczne.
Po drugie: to niczemu nie dowodzi. Dlaczego? Zwróćcie uwagę, że punktem odniesienia jest tutaj horyzont. Horyzont zawsze jest płaski, bo jest małym wycinkiem całej kuli, a branie go jako punkt odniesienia automatycznie niweluje błąd wynikający z zakrzywienia planety.

34) Kapitanowie statków podczas nawigacji morskiej na dużych dystansach nigdy nie uwzględniają rzekomego zakrzywienia Ziemi w swoich kalkulacjach. Najpopularniejszą metodą nawigacji jest użycie płaszczyzny a nie trygonometrii kuli. Wszystkie obliczenia matematyczne oparte są na założeniu, że Ziemia jest idealnie płaska. Gdyby Ziemia była w rzeczywistości kulista, to tak błędne założenie doprowadziłoby do stałej, rażącej nieścisłości. Podróżnikom używającym płaszczyzny do żeglowania wszystko funkcjonowało idealnie zarówno w teorii jak i praktyce od tysięcy lat. Trygonometria płaszczyzny okazała się dokładniejsza od trygonometrii kuli przy ustalaniu odległości wszechoceanów.

Bzdura, bzdurę pogania w tym argumencie. Otóż o obliczeniach na statku za pomocą sekstantu można poczytać w Uranii wydanie 2/1989. Otóż stosuje się poprawkę na obniżenie widnokręgu (jak wiemy jest to związane z zakrzywieniem na Ziemi, a żeby wyprowadzić na to wzór musimy znać promień planety), a pominięcie tej poprawki może spowodować błąd w wyznaczaniu pozycji statku o nawet 20 mil morskich (około 37 km).
Poza tym autor w tym momencie wykazał się kompletną nieznajomością historii. Zanim ludzie zaczęli wypływać na szerokie wody oceanów, trzymali się blisko lądów, które były ich punktem odniesienia w nawigacji. Z czasem ludzie nauczyli się określać swoja pozycję na morzu dzięki położeniu gwiazd i innych ciał niebieskich na niebie. Gdyby faktycznie żeglowanie było tak proste, to dlaczego morski szlak handlowy do Indii został odkryty dopiero w 1498 roku? Nawet jeżeli przyjrzymy się mapie, to możemy zauważyć, ze Portugalczyk Vasco da Gama trzymał się blisko lądu.


Autor twierdzi też, że wszystko działało im idealnie, bo być morze nie słyszał o próbie odnalezienia drogi morskiej do Indii przez Kolumba i co tak naprawdę odkrył. Fakt, w dzisiejszych czasach i biorąc pod uwagę powszechny dostęp do informacji, to mógł o tym nie słyszeć.

62) Eksperyment przeprowadzony przez Samuela Rowbotham w Old Bedford Level udowodnił niezbicie, że woda w kanale pozostaje w całkowitym poziomie na rozciągłości 6 mil. Stanął on w kanale ze swoim teleskopem trzymanym na wysokości 8 cali nad powierzchnią wody. Następnie jego przyjaciel siedzący w łodzi z flagą umieszczoną na wysokości 5 stóp odpłynął na odległość 6 mil. Gdyby Ziemia miała kształt piłki mającej 25,000 mil szerokości w obwodzie, to woda na odcinku 6 mil powinna układać się w łuk dokładnie 6 stóp wyżej na środku. Tak więc cała łódź z flagą powinna ostatecznie zniknąć z widoku, podczas gdy w rzeczywistości cała łódź wraz z flagą była widoczna na tej samej wysokości i na całej trasie.

Pozwolę sobie najpierw przeliczyć jednostki na te którymi posługujemy się w Polsce, żeby było mi łatwiej to sobie wyobrazić (jak pewnie wszystkim).
Kanał miał długość ok, 9,6 km, teleskop był trzymany na wysokości 20 cm nad Ziemią, flaga była na wysokości 1,5 metra. Dodatkowo, na tym odcinku Ziemia zakrzywi się o ok. 1,6 metra. Faktycznie, gdybyśmy żyli na planecie gdzie nie ma atmosfery, to cała łódź z flagą schowała by się pod krzywizną Ziemi.
Tak się jednak składa, że żyjemy na kuli otoczonej atmosferą, a promienie Słońca ulegają refrakcji przechodząc z jednego ośrodka (próżnia) w drugi (powietrze). To zjawisko sprawia, że możemy widzieć statki na morzu, które są już pod horyzontem. Refrakcja zwiększa nam zakres widzianego pola i jest uwzględniana w obliczeniach przez żeglarzy. Nie wiemy jakie były warunki atmosferyczne w momencie kiedy wspomniany tu Rowbotham przeprowadzał ten eksperyment. Możliwe, że występowała refrakcja na tyle silna, że "wyciągnęła" łódź razem z flagą nad horyzont. Niestety nie mamy też zdjęć i nie wiemy czy całą łódkę było widać czy może jednak jakaś część była schowana pod horyzontem.
Oczywiście cały eksperyment można powtórzyć i może nawet się kiedyś o to pokuszę (niestety na ten moment woda w morzu jest zdecydowanie dla mnie za zimna).

63) W drugim eksperymencie Dr. Rowbotham przymocował flagi na wysokości 5 stóp wzdłóż linii brzegowej stawiając jedną flagę co milę. Następnie za pomocą teleskopu zamontowanego na wysokości 5 stóp zaraz za pierwszą flagą. Szczyty wszystkich sześciu flag były całkowicie w linii prostej. Gdyby Ziemia była kulą mającą 25,000 mil w obwodzie wtedy flagi powinny stopniowo obniżać się w linii wzroku. Druga flaga powinna obniżyć się o 8 cali, trzecia 32 cale, czwarta 6 stóp, piąta 10 stóp 8 cali, szósta 16 stóp 8 cali!

W książce możemy zobaczyć, że ten eksperyment wygląda tak:



Nie jestem do końca pewna, ale wydaje mi się, że w ten sposób perspektywy nie zobaczymy. To nie dowodzi jednak, że Ziemia jest płaska. W ogóle perspektywa w żaden sposób nie dowodzi, że Ziemia jest płaska, bo obserwujemy ją na zbyt małym obszarze względem całej naszej kochanej planety.

65) Cytując dalej Dr. Rowbotham stwierdza: “ Na brzegu, blisko Waterloo kilka mil na północ od Liverpool, ustawiono dobry teleskop na wzniesieniu 6 stóp ponad poziomem wody. Był skierowany na wielki parowiec, który właśnie opuszczał rzekę Mersey płynąc do Dublina. Stopniowo malejący masztowiec zbliżał się do horyzontu aż nareszcie, po ponad 4 godzinach zniknął. Przeciętna prędkość parowca płynącego do Dublina to max 8 mil na godzinę. Tak więc statek powinien przepłynąć dystans około 32 mil aż szczyt masztu zbiegnie się z horyzontem. Te 6 stóp na które teleskop został uniesiony wymagałby 3 mil odliczone dla wypukłości. Pozostaje nam 29 mil, do kwadratu odległości podzielone przez 8 cali, co daje nam 560 stóp. Odliczając 80 stóp wysokości masztu otrzymujemy 480 stóp poniżej linii horyzontu zgodnie z doktryną okrągłości. Dużo więcej eksperymentów tego typu było wykonanych i zawsze rezultat byl całkowicie niezgodny z modelem Ziemi w kształcie globu. ”

Ciekawe jest to, że dr. Rowbotham sam przeczy teorii płaskiej Ziemi, mówiąc, że parowiec zniknął! XD Przecież gdyby Ziemia była płaska, to wystarczyłby dobry zoom (bądź lornetka, teleskop) żeby ten statek znów widzieć.
Mniejsza o to. Na YouTube możemy znaleźć filmy pokazujące statki, które zbliżają się do horyzontu, oto jeden z nich:


Pod koniec filmu widać wyraźnie, że nie widzimy już kadłuba statku tylko sam maszt. Reszta jest schowana pod horyzontem. Nie jest to efekt zakrycia przez fale (tak jak twierdzi część płaszczaków), bo wtedy nie byłoby przerwy między linią wody a "pozostałością" statku jaką widzimy. Za to, że widzimy rzeczy, które są już za horyzontem odpowiedzialne jest też zjawisko mirażu.

66) Dr. Rowbotham przeprowadził kilka innych eksperymentów przy użyciu teleskopu, poziomnicy, sekstantu i “teodolitu” - specjalnego, precyzyjnego urządzenia do pomiaru kątów. Poprzez umieszczenie teodolitów na jednakowej wysokości wymierzone kolejno jeden po drugim. Po raz kolejny udowodnił, że Ziemia jest płaska i bez żadnego nawet najmniejszego jednocalowego zakrzywienia. Jego odkrycia spowodowały dość spore zamieszanie w środowisku naukowym i dzięki jego 30 letnim staraniom, kształt Ziemi stał się gorącym tematem do rozmów w XIX wieku.

Charakterystyczne dla płaskoziemców jest też takie przekonanie, że "nie ważne jak mówią, ważne aby mówili". To, że kształt Ziemi stał się tematem do rozmów, wcale nie udowadnia że Ziemia nie jest kulą.

96) Z “ 100 dowodów, że Ziemia nie jest globem “ według Williama Carpentera: ”Jeśli wyruszymy w podróż do Chesapeake Bay nocą, powinniśmy widzieć światło pochodzące z wyspy Sharpe na godzinę wcześniej niż parowiec do niego dopłynie.

Tak? A dlaczego to światło nie jest widoczne przez całą podróż? Może ma ono jakiś ograniczony zasięg? A może perspektywa sprawia, że na płaskiej Ziemi nie widzimy tego światła?
Ale do rzeczy.

Możemy zająć miejsce na pokładzie tak, aby burta statku była w linii ze światłem oraz w polu widzenia. Okazuje się, że w całej podróży pozorna wysokość światła nie będzie się zmieniać
w najmniejszym stopniu. Jeśli na dystansie 13 mil został wykonany ruch, to “teoria krzywizny” współczesnych astronomów wymaga różnic w pozornej wysokości światła ze 112 stóp i 8 cali
w jedną lub w drugą stronę! Ponieważ nie ma żadnej różnicy, nawet o szerokość włosa, to mamy dowód, że zwykły Chesapeake Bay nie jest zakrzywiony co z kolei jest dowodem na to, że Ziemia nie jest kulą”.

Przyznam się bez bicia, że nie umiem sobie wyobrazić co autor miał na myśli. Nie znalazłam też niestety żadnego wideo, gdzie dana sytuacja byłaby przedstawiona. Mimo wszystko postaram się, w miarę możliwości, przepłynąć promem po naszym morzu i spróbować to zaobserwować. Dlatego, przepraszam, ale na obalenie tego argumentu musimy jeszcze poczekać.

138) Innym ulubionym “dowodem” globalistów jest wygląd kadłuba statku, który zbliża się do horyzontu. Obserwator stojący na brzegu najpierw widzi kadłub stopniowo zakrywany przez wodę, a dopiero później maszt, ponieważ statek zaczyna swoją deklinację po wypukłej, kulistej krzywiźnie Ziemi. Po raz kolejny jednak są to pochopne i błędne wnioski, że tylko na Ziemi w kształcie kuli może występować takie zjawisko. Istotą sprawy jest to, że Prawo Perspektywy na powierzchniach płaskich dyktuje i opisuje dokładnie to samo zjawisko. Na przykład dziewczyna ubrana w sukienkę, która oddala się od nas w kierunku horyzontu również wydaje się “tonąć” w ziemi im dalej oddala się od nas. Jej stopy znikną z widoku jako pierwsze a odległość między podłożem i dołem sukni będzie się stopniowo zmniejszać. Po około pół mili wydawać się będzie, że jej sukienka dotyka ziemi a jej nogi staną się niewidzialne. Tak dzieje się w przypadku obiektów znajdujących się na powierzchni płaskiej, oddalających się od danego punktu, że niższe części znikają szybciej niż najwyższe.

Nie, tak nie działa perspektywa. Perspektywa powoduje, że przedmioty które są dalej od nas stają się pozornie mniejsze niż w rzeczywistości i jeżeli zrobimy sobie zoom na te przedmioty to
z powrotem je zobaczymy w rzeczywistym wymiarze. Perspektywa niczego nie ucina.
Na tym materiale możecie obejrzeć eksperyment, który to udowadnia:



139) Znikanie kadłuba statku wyjaśnia nie tylko Prawo Perspektywy na powierzchniach płaskich ale również użycie dobrego teleskopu. Kiedy obserwujesz nieuzbrojonym okiem statek żeglujący w kierunku horyzontu, aż jego kadłub całkowicie zniknie z pola widzenia za rzekomą “krzywizną Ziemi”, wtedy spójrz przez teleskop a szybko zobaczysz cały statek wraz z kadłubem udowadniając, że zniknięcie było spowodowane Prawem Perspektywy a nie zakrzywieniem wody! Dowodzi to również, że horyzont jest zanikającą linią perspektywy z Twojego punktu widzenia
a NIE rzekomą “krzywizną” Ziemi.

Nie i możecie obejrzeć sobie różne filmy statków zbliżających się do linii horyzontu, gdzie autorzy robią pod koniec zoom na statek. Wcale nie jest tak, że zoom odsłania nam cały statek, tylko jego część, na przykład sam maszt.

Powiem szczerze, że trochę się naszukałam informacji przy tej części. Starałam się być obiektywna i przedstawić wszystko zgodnie z faktami i merytorycznie. Jeżeli na tego bloga trafi jakiś geodeta, fizyk bądź ktoś kto ma większą wiedzę ode mnie i uzna, że popełniłam gdzieś błąd - proszę
o kontakt. Chciałabym, aby wszystko co tutaj zamieszczam było najbardziej poprawne jak to możliwe, tak żeby nikt nie miał o nic pretensji ;)
Jeżeli dotarłeś tu do końca, to dziękuję ci za uwagę i poświęcony czas :)


Źródła
https://kursmanga.pl/lekcje/podstawy/czym-jest-perspektywa-i-jakie-sa-jej-rodzaje
https://en.wikipedia.org/wiki/Sunday_Mercury
https://play.google.com/books/reader?id=dPVnCgAAQBAJ&hl=pl&printsec=frontcover&pg=GBS.PA39 - czasopismo Urania. Polecam!
http://www.polot.net/zarys_historii_nawigacji_2013r_
https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Gama-Vasco-da;3903845.html
https://www.youtube.com/channel/UCouP28iz9KlCgrMSnJqj-fg
http://www.wiw.pl/astronomia/a-refrakcja.asp
https://pl.wikipedia.org/wiki/Refrakcja_atmosferyczna#Refrakcja_ziemska
http://bazhum.muzhp.pl/ - niwelacja trygonometryczna
http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/sekrety-poziomu-morza-107
http://docplayer.pl/1535364-Geodezja-ogolna-wiadomosci-podstawowe.html
http://home.agh.edu.pl/~jasiolek/files/T_3_redukcje-d-ugo-ci.pdf
http://www.e_tomo.republika.pl/gor.html
http://www.navipedia.pl/astroklas07.html
http://www.refraktor.pl/2016/10/krzywizna-to-nie-wszystko-ale-wszystko.html

Komentarze

  1. Mnie płaskość około tysiąca mil delty Nilu i różnica poziomu na takim dystansie zaledwie 30 cm  przekonuje do Płaskiej Ziemi .
    Według kalkulatora różnica poziomów powinna wynosić... 203 km!!!
    Oblicz sobie... http://www.proroctwa.com/kalkulator.htm
    Jaki wysoki jest Mount Everest?
    https://www.google.com.au/maps/@27.9879013,86.9253141,4z
    8848 metrów ponad poziom morza!
    Ponad co? Ponad poziom morza. A Mt. Everest jest około 1000 km od Zatoki Bengalskiej.
    http://www.proroctwa.com/kalkulator.htm
    Obliczmy...  daje nam różnicę poziomów około 78 KM!!!
    Jak można porównać wysokość Everestu z poziomem morza?
    Można, tylko i wyłącznie w przypadku Ziemi Płaskiej. Jedynie wtedy to ma sens, kiedy poziom morza jest zawsze taki sam.
    Jest to oczywiście dowód na ziemię płaską, potwierdzony przez wiele źródeł, które nie zdają sobie sprawy z tego, że potwierdzając to zjawisko, potwierdzają tym samym fakt Ziemi płaskiej.
    Kolejny dowód: Miejsce nazywa się Salar de Uyuni
    Wikipedia po polsku - http://pl.wikipedia.org/wiki/Salar_de_Uyuni
    Niewiele nam mówi, ale podaje najważniejsze:
    Cytat:Salar de Uyuni – solnisko, pozostałość po wyschniętym słonym jeziorze w południowo-zachodniej Boliwii, na obszarze płaskowyżu Altiplano w Andach. Jest położone na wysokości 3653 m n.p.m. i zajmuje powierzchnię 10 582 km²[1], co czyni go największym solniskiem świata. stanowi, wraz z jeziorami Titicaca i Poopó, pozostałość po istniejącym w plejstocenie jeziorze Ballivián. Jest to jeden z najbardziej płaskich obszarów na świecie (różnica wzniesień wynosi niecałe 41 cm).Rozmiary - 130 km (80 mi) długości i 100 km (60 mi) szerokości.
    Przypomnę jeszcze raz, że różnica poziomów nie przekracza 41 cm!
    Uaktualniłem kalkulator horyzontu, dodałem do niego prostszy. Pokuśmy się o obliczenia wypukłości czy wklęsłości Ziemi.
    Jakie różnice poziomów powinny być przy 130 Km?
    Proszę zapiąć pasy.
    http://www.proroctwa.com/kalkulator.htm
    Jeżeli w górny kalkulator wpiszemy w najniższą pozycję 130 i wyselekcjonujemy kilometry, pokaże on nam wysokość
    1324.8 metra czyli 1.3 km

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, a różnica poziomów bieguna północnego a południowego na Ziemi kulistej to dziesiątki tysięcy kilometrów?? Kompletnie nie rozumiesz lub celowo manipulujesz, czym jest poziom na kulistej Ziemi, poziom morza to sfera o promieniu kuli ziemskiej. Dlatego względem tej sfery spadek delty nilu może sobie wynosić kilkadziesiąt centymetrów.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty